AHIMSA

Temat, który powraca jak bumerang…

Ile razy podczas zajęć jogi słyszałaś/eś o ahimsie? O tym aby nie krzywdzić siebie i zbyt mocno nie wchodzić w asany, by szanować swoje ciało ale i o tym, że ahimsa to również niekrzywdzenie innych ludzi oraz zwierząt. Niekrzywdzenie zwierząt to nie tylko traktowanie ich dobrze ale przede wszystkim nie zjadanie ich!

Temat wegetarianizmu czy weganizmu w szkołach jogi przewija się nieustannie. Czy jogin zatem powinien nie jeść mięsa aby móc praktykować jogę? 

To skomplikowane i dosyć trudne pytanie. Nie można jednoznacznie powiedzieć, że jedzenie mięsa jest jak najbardziej ok albo z drugiej strony, że niejedzenie to jedyny słuszny wybór i chcąc praktykować jogę musisz z niego zrezygnować. 

My nauczyciele mówimy o ahimsie bardzo często ale nikt z nas nie odważyłby się zabraniać komukolwiek jeść mięso lub traktować gorzej kogoś, kto otwarcie mówi że je lubi. Naszym celem nie jest namawianie na siłę do odstawienia go ze swojej diety ale uświadamianie i zachęcanie do refleksji. 

To, czy mięso jest zdrowe samo w sobie czy też nie każdy może znaleźć mnóstwo artykułów i badań w internecie. My zajmijmy się raczej aspektem stricte jogicznym. 

Jeśli przychodzisz na jogę dla poprawy gibkości, elastyczności czy pracy z ciałem czysto fizycznie aby wspomóc zdrowie stawów czy kręgosłupa, to nikt nie będzie wymagał od Ciebie wdrażania w Twoje życie jogicznych zasad jakimi są  jamy i nijamy ( jamy to zakazy moralne, a nijamy to nakazy).

Jeżeli jednak joga jest Twoim życiem, utożsamiasz się z tymi, którzy przekazują wartości wewnętrzne i aspekty duchowe to tutaj sprawa zaczyna się bardziej komplikować. 

Nauczyciele jogi przekazują wiedzę i filozofię, uczą czym ahimsa jest, trudno więc wyobrazić sobie by mówili o niej lecz sami nie stosowali się do jej zasad. Zaawansowany adept jogi dla którego joga na tym poziomie najczęściej już jest praktyką  również duchową powinien poddać mocneemu zastanowieniu i przemyśleniu swojej drogi a co za tym idzie wartości którymi się kieruje bo przecież w pewnym sensie znajdują się na tej ścieżce z jakiegoś powodu… Często mówi się, że jogini tworzą świat lepszym, emanuje od nich miłość i dobroć, starają się nikogo nie skrzywdzić, są mili i serdeczni. 

Decyzja o przejściu na  wegetarianizm czy weganizm jest bardzo trudną decyzją i pamiętajcie, ona należy tylko i wyłącznie do Was. My możemy Was wspierać i pomagać jeśli nie będziecie wiedzieli jak zacząć. Nigdy natomiast nie będziemy nikogo zmuszać do czegokolwiek. Nie będziemy również oceniać Waszych decyzji czy nawyków żywieniowych. 

My jako nauczyciele jesteśmy w temacie zgodni, propagujemy miłość i szacunek do wszelkich istot żywych, one tak jak i my kochają i chcą żyć. Cieszy więc nas i fakt, że zwiększa się ilość wegetarian w naszej szkole i w ogóle na świecie. Jeśli jest to jak niektórzy mówią „moda”, to ta moda jest rzeczywiście piękna. Moda na niekrzywdzenie, niech więc trwa❤️

Jeden z ulubionych nauczycieli Savitri – Maciek Wielobób przytoczył kiedyś piękne słowa Hazrata Inayata Khana ( suficki mistyk),który wypowiedział się w tym temacie. Przeczytajcie i sami oceńcie. 

 🌱„Istnieją dwa argumenty przemawiające przeciw spożywaniu mięsa: jeden z nich głosi, że mięso – jako substancja – hamuje rozwój duchowy, a drugi, że brak życzliwości w stosunku do zwierząt jest pogwałceniem prawa moralnego. Jeśli chodzi o pierwszy argument, (…) mięso wyrządza podwójną krzywdę adeptowi. Po pierwsze, mięso do pewnego stopnia wytwarza w człowieku zwierzęcą naturę, po drugie wpływa na charakter człowieka. Natura zwierzęcia, które spożywa, z pewnością ma wpływ na charakter człowieka. Z tego właśnie powodu niektórzy prorocy żydowscy zabraniali wyznawcom jeść mięso niektórych rodzajów zwierząt i ptaków. Używając mistycznego języka, mięso blokuje kanały oddechu, oraz ważne energetyczne centra, które działają u człowieka jako instrumenty radiotelegraficzne. Z moralnego punktu widzenia, nie ma wątpliwości, że mięso utwardza serce człowieka, które powinno współczuć, nie tylko innym przedstawicielom gatunku ludzkiego, ale każdemu żywemu stworzeniu. Nie ma wątpliwości, że gdyby wszyscy ludzie na świecie zostali wegetarianami, nie byłoby już więcej wojen. Osoba, która powstrzymywałaby się od zabijania niższych istot, z pewnością nie byłaby skłonna zabić innego człowieka. (…) Odcisk na świadomości spowodowany faktem, że człowiek wyrządził krzywdę innej istocie, odczuwającej ból tak samo, jak on, nie jest pozytywny; stępia on wyższe, troskliwe i współczujące uczucia w stosunku do wszystkich żywych stworzeń. (…)

Dla tych, którzy podążają duchową ścieżką, najważniejsze jest, by pozostać troskliwym, życzliwym i mieć w rozwadze całe stworzenie, więc jeśli są oni w stanie wieść życie wegetariańskie, to jest to dla nich niewątpliwie pomocne. Nie jest jednak właściwe, żeby wegetarianie patrzyli na mięsożerców z pogardą i dumnie obnosili się ze swoim niekrzywdzącym podejściem do życia. Jest wielu wegetarian, którzy okazują się samolubni i nieżyczliwi w stosunku do innych ludzi, natomiast znajdzie się wielu nie-wegetarian, którzy będą traktować innych w  odwrotny sposób.

Zaiste, współczucie i wrażliwość należy najpierw ćwiczyć u nas samych, a potem dopiero rozwijać te uczucia, by dosięgnęły organizmy na najniższym szczeblu rozwoju.”

Hazrat Inayat Khan